MIASTO MOJE, A W NIM... WIZYTA W MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO


Muzeum Powstania Warszawskiego - zdjęcia

No, to mamy ferie! To taki okres, który lubią dzieci, lecz rodzice - niekoniecznie. Wszak trzeba jakoś zorganizować małolatom czas. Wyjazd. Czemu nie, byle nie w polskie góry, bo kolejki do wyciągów dłuuugie. I nie na dwa tygodnie, bo urlopu szkoda - bardziej potrzebny będzie latem! Zima w mieście? By wstać wystarczająco wcześnie i bić się o miejsca dla chłopaków, cierpliwości starczyło mi tylko raz. Jako alternatywa, wszelkiego rodzaju obozy i płatne pół-kolonie. No i dziadkowie - najlepsza instytucja na świecie. My w tym roku - dzięki temu, że pracuję z domu - szukamy atrakcji w Warszawie samodzielnie. Cóż więc można robić zimą w tym wielkim mieście?

Dzień otwarty w Muzeum Powstania Warszawskiego.


Niedziela. Szukając atrakcji dla dzieci i korzystając z okazji, że to dzień otwarty, postanowiliśmy odwiedzić Muzeum Powstania Warszawskiego. Byliśmy tu, kiedy chłopcy byli jeszcze bardzo mali. Z samej wizyty niewiele wówczas wynieśli. Skorzystali za to z atrakcji, jakie warszawskie muzeum zorganizowało dla dzieci z okazji ich święta. A może z jakiejś innej? Cóż, sama dokładnie nie pamiętam. Dość, że atrakcje były na tyle ciekawe, że chłopcy wspominają je do dziś.  

Tym razem na dodatkowy program nie mogli liczyć. Darmowe zwiedzanie i to w drugi dzień warszawskich ferii, może nie było najlepszym pomysłem? Co prawda nie musieliśmy stać w kolejce do kasy, ale przepełniona szatnia i oblegane eksponaty - to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej. Jakby tego było mało - drzwi do sali Małego Powstańca zamknięto i oplakatowano tekstem: "Nie przeszkadzać". Zajęcia.

Zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego.


Ruszyliśmy przed siebie. Nie nastawiając się na zbyt wiele. I to chyba nas uratowało. Ominęliśmy pierwsze, oblegane eksponaty i skierowaliśmy się w głąb muzeum. Tym, co jako pierwsze przykuło wzrok chłopaków, były kartki z kalendarza. Stwierdzili, że skoro za wiele nie mogą zobaczyć, to sobie chociaż w domu poczytają. Ba, postanowili nawet, że zbiorą je wszystkie i zrobią z nich powstańczy album. Na co matka przyklasnęła, bo to zawsze ciekawe, a przy tym edukacyjne zajęcie na kolejny dzień ferii. 


Muzeum Powstania Warszawskiego - kartki z kalendarza wspomnień


Szukaliśmy więc kartek, po drodze zatrzymując się przy tych eksponatach, które przykuły uwagę chłopaków. Tu przyłożyli ucho, tam zajrzeli, skryli się w bunkrze, wpadli na chwilę do drukarni (podkradając przy tym odezwę o wybuchu powstania, która umieszczona w ramce już wisi na ścianie w pokoju Starszego). Tempo zwiedzania muzeum mieli dość szybkie. Rodzice nie mieli więc szans na to, by samemu coś przeczytać. Ale przecież nie o to nam dzisiaj chodziło. Mieliśmy miło i rodzinnie spędzić czas. Korzystaliśmy więc głównie z wiedzy własnej, opowiadając dzieciom o tym, co akurat widziały. Czasem tylko udało się coś doczytać.

Nasze wrażenia z wizyty w muzeum.


Największe wrażenie na chłopcach zrobiły 4 rzeczy. Pierwsza to kanały. Oczywiście nie przypominały one tych, którymi chadzali powstańcy warszawscy. Chłopcy już w domu, usłyszawszy, że nie będzie schodzenia pod ziemię i "pluskania w smrodzie" (cytując dosłownie), uznali, że to nie to samo, że podróba i w ogóle do niczego. Na miejscu zmienili jednak zdanie. Ciemność zrobiła swoje. Dostało mi się nawet za to, że pozwoliłam sobie na błyśnięcie fleszem (tak, zdjęcia są dozwolone - nawet te robione z lampą błyskową). 

Drugą dużą atrakcją dla dzieci w Muzeum Powstania Warszawskiego był Liberator B-24. Replika słynnego amerykańskiego bombowca. Podwieszona w wielkiej, przyciemnionej hali i odpowiednio oświetlona (światło tworzy efekt wirujących śmigieł). Ech, ilekroć tu jestem, nie mogę się nań napatrzeć. Nie dziwię się więc, że i dzieci chciały go obejrzeć z każdej strony. Niestety, na pokład wejść nie było można. 
 

Muzeum Powstania Warszawskiego - Liberator B-24


Eksponat trzeci to multimedialny telegraf Morse'a. Na ekranie pojawiała się historia, a my mieliśmy wpływ na jej ciąg dalszy. Która z wiadomości zostanie posłana w świat. Decydowaliśmy o tym za pomocą alfabetu Morse'a. Każda z odpowiedzi wymagała wklepania innego kodu. Chłopaków trudno było od maszyny odciągnąć. Bo teoria teorią, ale wystukiwanie kolejnych liter to fajna zabawa. 

I wreszcie - rzecz czwarta. To nie eksponat, lecz sala kinowa, a na ekranie film 3D "Miasto ruin". Oj, wystaliśmy się trochę, by wejść do środka. Seans trwa 6 min., a przed nami weszły 3 ekipy. Na szczęście tata zgodził się poświęcić. My tymczasem mogliśmy zwiedzać dalej. 
 

Muzeum Powstania Warszawskiego - plakat Miasto Ruin
Autorem tego zdjęcia jest mój młodszy syn :)

Muzeum Powstania Warszawskiego dla dzieci.


Kierując się do wyjścia, zajrzeliśmy jeszcze do sali Małego Powstańca. Tym razem była otwarta. Zajęcia dobiegły końca, a my mogliśmy wejść do środka. Przy stolikach czekały animatorki. Chłopcy dostali modele samolotów, które mogli wyciąć i skleić, a gdy im się to udało, opieczętowali czyste kartki pamiątkowymi stemlami. Na koniec od Pań dostali dodatkowe modele - Liberatora i Kubusia (skonstruowanego przez Polaków w 13 dni pojazdu pancernego użytego w Powstaniu Warszawskim), które złożymy już w domu.

Powiem szczerze, przekraczając próg muzeum trochę się bałam, że jednak chłopcy są za młodzi. Że wystawa pomyślana jest o starszym odbiorcy. I rzeczywiście. Jeśli jednak nastawicie się, że nie będziecie zwiedzać, a towarzyszyć dzieciom w ich zwiedzaniu - macie szansę na to, że Wasze dzieci - jak nasze - wyjdą z Muzeum zadowolone. 


Muzeum Powstania Warszawskiego - warsztaty dla dzieciMuzeum Powstania Warszawskiego - warsztaty dla dzieci


PODPOWIEDZI:

Muzeum odwiedzać można 6 dni w tygodniu - z wyjątkiem wtorków.

Godziny otwarcia:
pn., śr., pt. - 8:00-18:00
czw. - 8:00-20:00
sb., ndz. - 10:00-18:00

Ceny biletów w 2017 r.:
normalny - 20 zł
ulgowy - 16 zł
grupowy - 12 zł (rezerwacja on-line)

W niedzielę wstęp do muzeum jest bezpłatny.

Jeżeli odwiedzacie Muzeum razem z dziećmi, zajrzyjcie najpierw do sali Małego Powstańca - tam pobrać można specjalne karty. To czekające na młodych zwiedzających zadania-wyzwania. Dzięki nim podróż po Muzeum staje się swego rodzaju grą terenową.

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Muzeum Powstania Warszawskiego - Liberator B-24

Muzeum Powstania Warszawskiego - miniatura czołgu

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Muzeum Powstania Warszawskiego - zwiedzanie

Znajdź nas!!! Jesteśmy też na FB i INSTAGRAMIE!

 

Muzeum Powstania Warszawskiego - zadania dla dzieci

Dołącz do nas. Wyrusz przed siebie. Poznaj drogi donikąd. Czytaj, podglądaj, komentuj (Instagram, FB). Pamiętaj, choć ten blog to nasz swoisty pamiętnik z podróży, jesteśmy tu także dla Ciebie.  


Komentarze

Popularne posty